wszystko wokół się zmienia, coś jest a za chwilę tego nie ma ;/
dlaczego to wszystko tak się skończyło?
dlaczego... ?
ludzie, którzy byli najbliżej stali się obcy.
do czego to wszystko prowadzi..
tyle chwil spędzonych razem i nagle jep wszystko się rozpadło.
i to jest właściwie koniec.
wtedy zostają same wspomnienia i jakieś pozostałości po tych osobach.
zdjęcia, dużo zdjęć, blizny, prezenty.
to jest smutne, wszystko co piękne szybko się kończy.
a przecież te wakacje miały nas jeszcze bardziej połączyć, a nie rozdzielić.
najgorsze to jest chyba to, że człowiek się poświęca, dogadza, pomaga ile może, robi wszystko a potem już nie jest potrzebny. no bo do czego?
już się zapomina o tym, kto ile zrobił. nie pamięta się dzięki komu świat stał się lepszym.